Pomysł na urodziny dziecka!

  

Tradycyjny model urodzin.
Nigdy mi się nie podobał ten polski powszechnie panujący zwyczaj siedzenia przy stole zwłaszcza podczas urodzin dzieci. O ile można wtedy zrozumieć schorowanego wujka, przeziębioną ciocię oraz babcię i dziadka w podeszłym wieku, to reszty rodziny w całkiem niezłej kondycji już nic nie usprawiedliwia. Niejeden raz byłam obecna na urodzinach dziecka. Kuzynki, siostry czy bratanice, które albo nudziły się przy stole wysłuchując niekończących się uwag typu "Zjedz coś jeszcze", "Nie dotykaj tego talerza", "Zostaw to, bo wylejesz", "Bądź cicho", "Uważaj", "Siedź w spokoju - (mogłabym tak wymieniać co najmniej jeszcze z pół strony), albo prosiły godzinami by ktokolwiek od stołu wstał i się z nimi pobawił. To naprawdę nie były sytuacje rzadkie. I za każdym razem robiło mi się przykro. Jak myślisz, co mogła czuć ta jubilatka, która już od 6 rano przebierała nogami ze zniecierpliwienia, by goście już przyszli, by dostać prezenty, zdmuchnąć świeczki na torcie i by znaleźć się w całkowicie uzasadnionym centrum zainteresowania? A co miała w zamian?


Moje dziecko jest najważniejsze.
Nie pamiętam w którym to dokładnie momencie było, ale postanowiłam sobie jedno - moje dziecko w swoje każde urodziny będzie gwiazdą. To jej dzień, od samego momentu leniwego otwarcia oczu, po przyłożenie głowy do poduszki po całej imprezie z głową ciężką od nadmiaru emocji i wrażeń.
I całkiem niedawno miałam okazję się wykazać organizując pierwsze urodziny Hani. To dla mnie nie istotne czy ona będzie je pamiętać (a z pewnością nie), czy będzie miała jedynie pamiątkę w postaci albumu zdjęć, po prostu każde urodziny począwszy od tych pierwszych będą w zupełności jej.
  


Organizacja urodzin.
Wymyśliłam sobie "Garden party". Wspaniała zielona okolica, leśny klimat, piękne słońce wysoko na niebie, grill, gry i zabawy dla dzieci i jak najmniej siedzenia przy stole. Zjechałam okolicę swojego miejsca zamieszkania i znalazłam prawdziwą perełkę! Gdyby nie przypadek, nawet nie dowiedziałabym się o jej istnieniu. Idealnie odzwierciedlała moje wyobrażenia o miejscu urodzin. Nie ukrywam, że dzięki niezwykle przyjaznej i otwartej właścicielce udało mi się spełnić moje marzenie :)
Termin został zaklepany, tort zamówiony, a w głowie pojawiała się szczegółowa koncepcja i pomysły na dekoracje. Zostało wziąć się do pracy i cierpliwie czekać.









Niezapomniane pierwsze urodziny!
Choć w dzień urodzin pogoda płatała nam figle i zanosiło się na deszcz, to jednak pozostała dla nas łaskawa i świeciło piękne słońce. Wszystkie dekoracje zostały przygotowane i zamieszczone w odpowiednich miejscach. Było przygotowane miejsce do odpoczynku, przestrzeń grillowa, a także gry i zabawki dla dzieci. Choć w mojej rodzinie dzieci wiele nie ma i są to jedynie maluchy (do dwóch lat) to idealnym pomysłem było zwiezienie wszystkich piłek oraz przygotowanie dużych baniek. Zabawie nie było końca, a śmiech dziewczynek słychać było spokojnie kilkaset metrów dalej. 
Choć w mojej rodzinie jedynie ja się wyłamałam z tradycyjnej organizacji urodzin, to jestem pewna, że było warto i nie zamierzam tego zmieniać. Na urodzinach mojego dziecka nie ma czasu na siedzenie przy stole :)


 
P.S. Jeśli mieszkasz gdzieś niedaleko Żyrardowa lub dojazd nie stanowi dla Ciebie żadnego problemu i planujesz właśnie uroczystość rodzinną, bądź inne ważne wydarzenie to z pewnością mogę polecić Ci Akacjowy Dworek - klimat jest niepowtarzalny! Nie zawiedziesz się :) <3

Copyright © Pewnamama , Blogger