Uwierz w siebie!


Dziecko
Wyobraź sobie dziecko. Przeciętna dziewczynka, niewyróżniająca się niczym szczególnym. Ani dobra uczennica, ani zła. Charakteryzuje ją wyjątkowe zamiłowanie do sportu. Być może dlatego, że właśnie wtedy może wyżyć się z tego swojego buntu i złości na cały niesprawiedliwy świat. Może spędzać na boisku większą część dnia. Nie liczy się nic oprócz lepszych wyników, tylko piłka, kosz i ona. Czasem zaciska zęby, bo chce być lepsza, chce by ją chociaż na boisku ktoś dostrzegł i pochwalił. W domu nie może na to liczyć. Coraz bardziej żyje sportem, liczy się to, że jest w tym naprawdę niezła. Ma potencjał. Wyciskając kolejną godzinę siódme poty, nie ma już wtedy siły przejmować się docinkami tych "lepiej ustawionych" kolegów i koleżanek. Co zrobić, takie czasy. Wytykanie palcami i dzielenie na lepszych i gorszych to norma. Choć ona pokazuje, że ma to gdzieś w środku trzęsie się jak galareta. Ze złości, z bezsilności i z poczucia niesprawiedliwości. Na boisku czuje się sobą, choć nie wierzącą za nic w swoje możliwości, nie może tego powiedzieć o własnym domu. Brak rodziców na codzień z różnych powodów, daje jej mocno w kość. Niby całkiem obok, a jednak zupełnie osobno. Najchętniej by uciekła. Nie o takim życiu mówią książki i filmy. Te zawsze kończą się happy endem...

Co z Ciebie wyrośnie?
Nie zdziwi Cię chyba, jak napiszę Ci, że wyrosła na młodą wrażliwą, zakompleksioną kobietę. Wiecznie z głową w chmurach i na przekór światu uparcie wierząca, że los się jeszcze uśmiechnie, jednak za cholerę niemająca poczucia własnej wartości. Choć czasem traciła nadzieję, to nadal gdzieś tam naiwnie paliła się ta optymistyczna myśl w środku. Po wielu naprawdę złych latach karta się odwróciła. Choć potrzebowała wielu kolejnych długich miesięcy, tygodni i lat by w siebie uwierzyć, przewartościować swoje życie, zacząć na nowo ufać, pogodzić się z brakiem kontaktów z najbliższymi. Potrzebowała wielu chwil zwątpienia, kłótni, sprzeczek i bolesnych słów. Ale każda sytuacja, łza, słowo czy porażka była niezwykle potrzebna. Bez tego by się nie udało. Nie posklejałaby tych ran, które zadało jej życie, a wraz z nim najbliżsi. Dlatego było warto.

Wyznanie prawdy
Domyślasz się, że tą osobą jestem ja, prawda? Długo zastanawiałam się czy przybliżyć Ci tą część mojego życia. Zdecydowałam się jednak i nie żałuję. Pomyślałam sobie, że dużo z nas ma czasem mocno pod górkę. Za co byśmy się nie brali wszystko na nic. Totalne gówno. Nic się nie udaje. Tak często jesteśmy blisko sukcesu i na chwilę przed jego osiągnięciem spadamy na sam dół. Po tych wszystkich latach za mną, wiem, że to wszystko jest po coś. Życie mnie nie oszczędzało, ale gdybym tego wszystkiego nie przeżyła, nie byłabym właśnie tą osobą, którą jestem. Być może nie doceniałabym tego co mam, nie miała właśnie takich planów i nie realizowała obecnych marzeń. W tamtych latach nawet przez myśl mi nie przeszło, że moja droga pójdzie sobie właśnie w takim kierunku...

Spełniaj się
Odkąd zaczęłam przygodę z blogowaniem minęło zaledwie półtora roku. Choć dla mnie wydaje się, że cała wieczność. Przez ten czas też bardzo się zmieniłam. Znalazłam swoją drogę, odnalazłam wielką pasję i hobby, które jednocześnie mają szansę stać się pracą zawodową. Poznałam wspaniałe osoby, dzięki którym mam szansę na przeżywanie wspaniałych przygód i udoskonalanie siebie. Podjęłam masę dobrych decyzji. Jedną z nich było na pewno przyłączenie się do zespołu Certyfikaty Okiem Mamy. To właśnie dzięki temu, miałam szansę odnaleźć się w zupełnie nowej roli, jaką było pisanie bajek dla dzieci i stworzenie audiobooka. Taaaaak! Zawsze w dzieciństwie marzyłam o napisaniu książki, audiobook to przecież prawie to samo :) Zrobiłam to!  Razem zrobiłyśmy! Same jesteśmy mamami i wiemy, jak trudne bywa wychowywanie dzieci :) Nie zawsze mamy wystarczająca ilość czas, chęci i energii by zadowolić malucha. Ale każda z nas kocha swoje dzieci ponad wszystko i gdyby tylko mogła to nieba by im uchyliła. Dlatego z myślą o innych mamach nagrałyśmy audiobook z 13 utworami, które mogą przenieść Twoje dziecko w zupełnie inny świat. Pomogą rozwinąć wyobraźnię, ułatwią rozwiązanie niejednego problemu, z jakim przyszło bądź przyjdzie się Wam uporać w bliższej lub dalszej przyszłości. A także pokażą jak wiele dobra i wspaniałych miejsc znajduje się dookoła. Jak cudowne i niezapomniane przygody można przeżyć w każdej chwili, wystarczy tylko chcieć! To bez wątpienia jeden z moich "życiowych projektów", mam nadzieję, że będzie on trwał i jeszcze długo długo się nie skończy. Już dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Z siebie i z każdej osoby, która mogła pomóc nam w tworzeniu audiobooka. 6 mam blogerek, Bartek ze swoim studiem nagrań, Wioletta czuwająca nad tym żeby wszystko miał ład i skład. Partnerzy strategiczni jakimi są egaga.pl oraz Mojaplyta.pl. Wspólnymi siłami osiągnęliśmy sukces. Choć na każdym kroku można dzisiaj otrzeć się o niekończącą się krytykę, to wiem, że było warto poświęcić niejedną noc na pracę nad tym projektem. Uważam, że spodoba się i przypadnie do gustu niejednemu rodzicowi i dzieciom oczywiście :) Jeśli chcesz sam/a sprawdzić bądź zakupić audiobook zapraszam Cię do sklepu. Mam nadzieję, że bajki umilą Twojej rodzinie niejedną podróż, wycieczkę lub zwykły szary nudny dzień :)


Nie trać wiary
Wiesz czemu o tym piszę? Bo cholernie długo zajęło mi uwierzenie i  uświadomienie sobie, że choć czasem może się wydawać, że nic dobrego Cię już nie spotka, albo, jeśli masz wrażenie, że cały czas mimo największych starań odbijasz się z hukiem od ściany, to nie możesz tracić nadziei. Wiem jak czasem te słowa działają na ludzi, sama też je ciągle słyszałam, gdy byłam młodsza. Każdemu kto mi to powtarzał miałam ochotę wykrzyczeć prosto w twarz "gówno wiesz", "przestań mi doradzać"! Ale w pewnym momencie olałam to. Naprawdę postawiłam wszystko na jedną kartę. Kierowała mną czysta bezsilność. Totalny impuls. Zupełnie jakbym nad sobą nie panowała. I wierz, że to właśnie było jedną z najrozsądniejszych decyzji w moim życiu? Bałam się panicznie jak to będzie? A teraz śmieję się do siebie wspominając tamte chwile, bo jestem właśnie tutaj. I całkiem mi z tym fajnie. W pewnej chwili, jak spod ziemi, znaleźli się ludzie, którzy wyciągnęli do mnie swoje dłonie. Choć korzystałam ze strachem, to będę im wdzięczna za to do końca życia. Teraz ja wyciągam ręce do kogo się da. Gdy Ty będziesz potrzebować pomocy, prędzej czy później na pewno ktoś się znajdzie. Jeszcze parę lat temu nie uwierzyłabym nikomu, kto mówiłby że "coś" osiągnę. Że spełnię swoje marzenia. Że codziennie będę dziękować, za tak wspaniałe życie jakie mam. A teraz proszę!
Choć to będzie nieco trywialne, to ja i tak w głębi serca wiem, że w każdym z Nas drzemie ogromny potencjał. Każdy z Nas może osiągnąć wiele. I każdy może mieć takie życie jakie sobie wymarzył, trzeba tylko mocno chcieć. I kropka!
Copyright © Pewnamama , Blogger