Jak skutecznie oszczędzać pieniądze?
My młodzi ludzie żyjemy tu i teraz. Nie zastanawiamy się co będzie za
dwa lata, a co dopiero za 10 czy 30. Utarło się w naszych głowach, że
choroby to problemy ludzi w podeszłym wieku. Nam się wydaje, że jesteśmy
ponad to. Przecież pomiędzy nami a naszymi dziadkami jest taka
przepaść. Wydawałoby się, że my nigdy nie będziemy w takim wieku. To w
ogóle nie do przyjęcia. Mamy na głowie własną pracę, życie rodzinne,
szkoły dzieci, imprezy, spotkania ze znajomymi, własne ważne sprawy, ale
emerytura? Czy też jakieś nieprzewidziane zdarzenia losowe? Nie no bez
jaj, przecież mamy lepsze tematy i decyzje do podjęcia.
Zdecyduj już teraz
Nie wszyscy chcą żyć planując każdy dzień z wyprzedzeniem. Ja sama tak nie
potrafię. Spontaniczna ze mnie dusza. Potrafię w jednej chwili podjąć
decyzję o wyjechaniu na weekend na drugi koniec Polski. Albo nagle
stwierdzam, że w domu przydałby się remont. No może nie taki generalny,
ale odświeżenie, jakaś zmiana. Mój mąż w pierwszych sekundach nieco
blednie jak słyszy najnowsze wieści, ale sam nie jest lepszy.
Spontaniczne zakupy to jego ulubiona działka. Zdarzają się także nagłe
wypady ze znajomymi, zepsuta lodówka albo zakup trzeciej pary butów w
jednym miesiącu. A gdzieś z tyłu głowy zawsze są jeszcze te myśli, że
przecież musimy mieć też pieniądze na czarną godzinę. Chcesz z jednej
strony "mieć ciastko i zjeść ciastko". Móc skorzystać ze swoich
oszczędności w każdej chwili, ale jednocześnie nie chcesz się
doszczętnie spłukać. To normalne, to chyba marzenie większości ludzi.
Ale pamiętaj, że nie jest to nierealne. Po prostu poznaj swoje
możliwości i wybierz najlepszy sposób. Będziesz, co prawda lżejszy o
pewną ustaloną sumę pieniędzy co miesiąc, ale ile to będzie niosło za
sobą korzyści! Ja podjęłam już pewne decyzje. Moje życie w
moich rękach. I głowa spokojniejsza :)
Ustal możliwości
Cały
czas mam świadomość, że nie mam możliwości przewidzenia przykrych
sytuacji, które mogą spotkać mnie i moją rodzinę. Chciałabym, by podobne
zdarzenia
szczęśliwie nas omijały, ale wiem, że nie na wszystko mamy
wpływ. Chcę jednak jak najlepiej zabezpieczyć swoją rodzinę na
przyszłość. Ty też? Są pewne kroki, które możesz podjąć, by mieć
świadomość, że w
każdej sytuacji posiadasz jakąś deskę ratunkową.
To m.in.:
- ubezpieczenie prywatne
To m.in.:
- ubezpieczenie prywatne
- ubezpieczenie domu
- inwestowanie
- oszczędzanie
Przy
dwóch ostatnich punktach chciałabym się zatrzymać. Jak pewnie wiesz,
istnieje co najmniej kilka sposobów oszczędzania i inwestowania własnych
środków. Możesz odkładać pieniądze we własnym domu. Do skarpety, tudzież
słoika. I ku ogromnemu zdziwieniu nawet po kilku miesiącach
oszczędzania uzbierać całkiem fajną i konkretną sumę. Jednak ma to
niestety dwie negatywne konsekwencje. Po pierwsze w perspektywie
wieloletniej, wcale ta suma nie wydaje się już tak duża i kolorowa,
zwłaszcza w obliczu wydatków, które mogą Cię spotkać. A po drugie, zanim
uda Ci się uzbierać nawet jakąś jedną określoną sumę, pieniądze zdążą
się rozejść. A to jedne nieplanowane zakupy, drugie. U mnie w domu to
się zupełnie nie sprawdza. Ten słoik jest zbyt dostępny, by go regularnie
zapełniać :)
Kolejna
opcja to np. konta oszczędnościowe. W każdym banku masz nieco inne
warunki. Delikatnie różniące się oprocentowanie. Do pewnego czasu
myślałam, że to fajna opcja, ale w zasadzie to nic innego jak takie
domowe oszczędzanie. Z tą różnicą, że pieniądze odkładasz wirtualnie.
Nie masz ich fizycznie w domu. Ale na samym oszczędzaniu zyskasz tyle co
nic.
Są
jeszcze lokaty, wiem, że dużo osób z nich korzysta. Choć moja wiedza
jest w tym temacie mocno ograniczona, to mimo to nie jestem ich
zwolennikiem. Nie planuję korzystać z tej możliwości.
Jeszcze
jedna opcja to szeroki wachlarz oferowanych przez nasz rynek
indywidualnych kont emerytalnych (IKE) i indywidualnych kont
zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Wpłacasz określoną sumę
pieniędzy, kiedy chcesz. Możesz jedynie raz w roku - żaden problem, to
Twoja decyzja. Jesteś w stanie co miesiąc? Świetnie, po jakimś czasie uzbiera się całkiem
fajna suma pieniędzy. Nie stresujesz się niepotrzebnie. Możesz wybrać
najlepszy dla Ciebie z dostępnych wariantów. To Ty masz być zadowolony. Możesz
założyć jedno z kont lub oba na raz. Nie masz czasu - załóż sam w domu,
przez Internet. Masz pytania, wątpliwości - udaj się do doradcy. Dowiedz
się jak możesz zaoszczędzić! To chyba lepsze rozwiązanie niż czekać na cud i wygraną w lotto? :)
Żyj bez strachu
Wiem, jakie jest życie, gdy nie masz tak naprawdę ani złotówki. Gdy liczysz każdy grosz i modlisz się, by żadna przykra niespodzianka nie zaskoczyła Cię do końca miesiąca, bo po prostu nie podołasz. Gdy patrzysz lub słuchasz z zazdrością gdzie bywają ludzie, których znasz. Jedne wakacje, drugie. Manicure, fryzjer, kolejna nowa torebka. A Twoja frustracja rośnie. No bo, dlaczego Ty nie możesz mieć tak samo? Myślałam kiedyś podobnie. Ale teraz jestem dużo mądrzejsza. I całe szczęście. Czasy są takie, choć może to wina mojego charakteru, że ile bym w ciągu miesiąca nie zarobiła pieniędzy zawsze będzie mało. Ale poznałam też najlepszy dla mnie sposób, by miesięcznie parę groszy odłożyć. Ty też powinieneś poznać swój. Chyba, że już go znasz. Zgodzisz się pewnie wtedy ze mną, że pozwala to zaoszczędzić ogrom codziennego stresu, prawda? U mnie to działa. Choć wspólnie z moim mężem wiemy, że nie istnieje żaden sposób, bym porzuciła swoje mniej lub bardziej kosztowne pomysły. Wiemy, że co jakiś czas jemu przyjdzie ochota na szybkie nieplanowane zakupy. Mamy świadomość, że skoro mamy dziecko, to wydatki będą zdarzać się już nieustannie i niezmiennie. Wiemy też, że nic nie działa wiecznie - ten telewizor i wciąż psującą się pralkę w końcu trzeba będzie wymienić. Ale mimo wszystko śpimy spokojnie, bo wiemy, że znajdziemy na to środki.
Więc jak? Oszczędzasz z nami? Jaki będzie dla Ciebie najlepszy sposób?
Żyj bez strachu
Wiem, jakie jest życie, gdy nie masz tak naprawdę ani złotówki. Gdy liczysz każdy grosz i modlisz się, by żadna przykra niespodzianka nie zaskoczyła Cię do końca miesiąca, bo po prostu nie podołasz. Gdy patrzysz lub słuchasz z zazdrością gdzie bywają ludzie, których znasz. Jedne wakacje, drugie. Manicure, fryzjer, kolejna nowa torebka. A Twoja frustracja rośnie. No bo, dlaczego Ty nie możesz mieć tak samo? Myślałam kiedyś podobnie. Ale teraz jestem dużo mądrzejsza. I całe szczęście. Czasy są takie, choć może to wina mojego charakteru, że ile bym w ciągu miesiąca nie zarobiła pieniędzy zawsze będzie mało. Ale poznałam też najlepszy dla mnie sposób, by miesięcznie parę groszy odłożyć. Ty też powinieneś poznać swój. Chyba, że już go znasz. Zgodzisz się pewnie wtedy ze mną, że pozwala to zaoszczędzić ogrom codziennego stresu, prawda? U mnie to działa. Choć wspólnie z moim mężem wiemy, że nie istnieje żaden sposób, bym porzuciła swoje mniej lub bardziej kosztowne pomysły. Wiemy, że co jakiś czas jemu przyjdzie ochota na szybkie nieplanowane zakupy. Mamy świadomość, że skoro mamy dziecko, to wydatki będą zdarzać się już nieustannie i niezmiennie. Wiemy też, że nic nie działa wiecznie - ten telewizor i wciąż psującą się pralkę w końcu trzeba będzie wymienić. Ale mimo wszystko śpimy spokojnie, bo wiemy, że znajdziemy na to środki.
Więc jak? Oszczędzasz z nami? Jaki będzie dla Ciebie najlepszy sposób?