Pomaganie przez blogowanie
Wychodzę z domu. Zostawiam w ciepłym i rozmemłanym łóżku śpiącą Hankę i męża. Przede mną ponad dwie godziny jazdy samochodem. Pogoda nie sprzyja. Niby jakieś promienie słońca próbują się przebić przez gęste chmury, ale przegrywają z upartą ulewą. Choć oczy się jeszcze kleją, wciskam gaz do dechy - grzecznie trzymając się przepisów, włączam muzykę na full i daję się porwać chwili samotności. Odkąd mam dziecko takie chwile zdarzają się niezwykle rzadko.
Co bloger wiedzieć powinien?
Kierunek Łęczyca. Dojeżdżam na miejsce. Z dala słychać szum rozmów, głośny śmiech i piski kilkorga biegających dzieciaczków. Taaaak, długo czekałam na kolejne takie spotkanie. Rozpoczynamy kubkiem gorącej i aromatycznej herbaty, by następnie zgrabnie przejść do części prelekcji i warsztatów. Na pierwszy ogień wędruje Sławek i próbuje przybliżyć wiedzę niezbędną każdemu blogerowi z zakresu SEO. Dla mnie to nadal czarna magia, ale udaje mi się rozwiązać kilka zagadek. Następnie dajemy wszystkie upust swoim artystycznym duszom i tworzymy wspaniałe dzieła z myślą o naszych najbliższych. Dobra zabawa i świetny humor gwarantowane. A widząc efekt końcowy duma i satysfakcja zapierają nam dech w piersiach :) Pozostając w temacie artystycznym witają nas dwie zakręcone na punkcie DIY dziewczyny. Próbują zarazić nas swoją pasją. Próbują udowodnić nam, że DIY wcale nie takie straszne. Próbują też pokazać, że to może być tanie, łatwe do wykonania, a efekty będą w pełni zadowalające. I wiesz co, w zupełności im się to udaje! :) Teraz, gdy szukam inspiracji i podpowiedzi zaglądam najpierw do Dekostacji - Tobie też polecam. I na sam koniec Iza. Prezentuje nam możliwości Brand24, czyli o tym, jak monitorować sieć. Wszak każdy bloger wiedzieć powinien - co? gdzie? i jak? Głowa pęka od pomysłów. Wiele pytań w końcu uzyskało odpowiedzi. Ostatnie godziny to z pewnością nie była strata czasu. Organizatorka - Lady mami, pod względem organizacyjnym spisała się tutaj na medal!
Idea spotkania
Być może odniesiesz wrażenie, że takie spotkanie to tylko pogaduszki, prezenty i potem - ciach! biegiem do domu. Jednak nie. Na takich spotkaniach zbieramy się po to, żeby pogadać owszem, ale główna idea to pomoc. Wiesz dlaczego cenię sobie ją w takim wydaniu najbardziej? Bo mam całkowitą świadomość komu konkretnie pomagam. Jestem z natury bardzo wrażliwa na ludzką krzywdę i cierpienie i jeśli tylko mam możliwość to nie zastanawiam się ani chwili. Jednak cenię sobie bardzo to, że wiem komu pomagam konkretnie. W tym przypadku przekazane przez partnerów spotkania prezenty licytowałyśmy zażarcie, a wszystkie pieniądze szły na konto Podopiecznego Fundacji Zdążyć z Pomocą. Zebrałyśmy całkiem niezłą kwotę - 4 800 zł. Brawo My!
Bloger nie taki jak go malują
Według wielu osób w obecnych czasach blogerzy to Ci, którzy piszą pamiętniki. Tylko zamiast chować papierowy zeszyt pod poduszkę, przerzucili się na wersję elektroniczną. Albo jeszcze inaczej, to Ci co, to wszystko by chcieli za darmo. Piszą tylko do firm i żebrzą. Żebrzą o cokolwiek, byle tylko dostać za nic. Wiesz, pewnie masz trochę racji. Też znam pełno takich pseudo blogerów. Ale wiedz także, że blogerzy to też ludzie. Ludzie, którzy nie odwracają się widząc ludzką krzywdę. Po tej drugie stronie siedzi być może taki ktoś jak ty - informatyk, nauczyciel, lekarz, sprzedawczyni ze sklepu, to nie istotne. Ten ktoś dzieli się swoim doświadczeniem, służy radą, dzieli się pomysłami, czasem też zmotywuje Cię do działania, czy też podzieli się swoim ulubionym przepisem na sernik. Ten ktoś jest dla Ciebie, a nie przeciw Tobie :)
Do tego spotkania dołączyło wiele firm. Wiele osób zaufało Nam i uwierzyło, że pomożemy. Starałyśmy się z całych sił. Gdy idea słuszna, to nie żal Ci żadnej wydanej złotówki. Wiesz przecież, że to prędzej czy później zaprocentuje. Pamiętaj karma wraca.
Ze swojej strony dziękuję. Zarówno za pogaduchy, ciepłą herbatę i prezenty, jak i za to, że mogłam stać się częścią tego świetnego spotkania i dołożyć swoją małą cegiełkę pomocy.
Co bloger wiedzieć powinien?
Kierunek Łęczyca. Dojeżdżam na miejsce. Z dala słychać szum rozmów, głośny śmiech i piski kilkorga biegających dzieciaczków. Taaaak, długo czekałam na kolejne takie spotkanie. Rozpoczynamy kubkiem gorącej i aromatycznej herbaty, by następnie zgrabnie przejść do części prelekcji i warsztatów. Na pierwszy ogień wędruje Sławek i próbuje przybliżyć wiedzę niezbędną każdemu blogerowi z zakresu SEO. Dla mnie to nadal czarna magia, ale udaje mi się rozwiązać kilka zagadek. Następnie dajemy wszystkie upust swoim artystycznym duszom i tworzymy wspaniałe dzieła z myślą o naszych najbliższych. Dobra zabawa i świetny humor gwarantowane. A widząc efekt końcowy duma i satysfakcja zapierają nam dech w piersiach :) Pozostając w temacie artystycznym witają nas dwie zakręcone na punkcie DIY dziewczyny. Próbują zarazić nas swoją pasją. Próbują udowodnić nam, że DIY wcale nie takie straszne. Próbują też pokazać, że to może być tanie, łatwe do wykonania, a efekty będą w pełni zadowalające. I wiesz co, w zupełności im się to udaje! :) Teraz, gdy szukam inspiracji i podpowiedzi zaglądam najpierw do Dekostacji - Tobie też polecam. I na sam koniec Iza. Prezentuje nam możliwości Brand24, czyli o tym, jak monitorować sieć. Wszak każdy bloger wiedzieć powinien - co? gdzie? i jak? Głowa pęka od pomysłów. Wiele pytań w końcu uzyskało odpowiedzi. Ostatnie godziny to z pewnością nie była strata czasu. Organizatorka - Lady mami, pod względem organizacyjnym spisała się tutaj na medal!
Idea spotkania
Być może odniesiesz wrażenie, że takie spotkanie to tylko pogaduszki, prezenty i potem - ciach! biegiem do domu. Jednak nie. Na takich spotkaniach zbieramy się po to, żeby pogadać owszem, ale główna idea to pomoc. Wiesz dlaczego cenię sobie ją w takim wydaniu najbardziej? Bo mam całkowitą świadomość komu konkretnie pomagam. Jestem z natury bardzo wrażliwa na ludzką krzywdę i cierpienie i jeśli tylko mam możliwość to nie zastanawiam się ani chwili. Jednak cenię sobie bardzo to, że wiem komu pomagam konkretnie. W tym przypadku przekazane przez partnerów spotkania prezenty licytowałyśmy zażarcie, a wszystkie pieniądze szły na konto Podopiecznego Fundacji Zdążyć z Pomocą. Zebrałyśmy całkiem niezłą kwotę - 4 800 zł. Brawo My!
Bloger nie taki jak go malują
Według wielu osób w obecnych czasach blogerzy to Ci, którzy piszą pamiętniki. Tylko zamiast chować papierowy zeszyt pod poduszkę, przerzucili się na wersję elektroniczną. Albo jeszcze inaczej, to Ci co, to wszystko by chcieli za darmo. Piszą tylko do firm i żebrzą. Żebrzą o cokolwiek, byle tylko dostać za nic. Wiesz, pewnie masz trochę racji. Też znam pełno takich pseudo blogerów. Ale wiedz także, że blogerzy to też ludzie. Ludzie, którzy nie odwracają się widząc ludzką krzywdę. Po tej drugie stronie siedzi być może taki ktoś jak ty - informatyk, nauczyciel, lekarz, sprzedawczyni ze sklepu, to nie istotne. Ten ktoś dzieli się swoim doświadczeniem, służy radą, dzieli się pomysłami, czasem też zmotywuje Cię do działania, czy też podzieli się swoim ulubionym przepisem na sernik. Ten ktoś jest dla Ciebie, a nie przeciw Tobie :)
Do tego spotkania dołączyło wiele firm. Wiele osób zaufało Nam i uwierzyło, że pomożemy. Starałyśmy się z całych sił. Gdy idea słuszna, to nie żal Ci żadnej wydanej złotówki. Wiesz przecież, że to prędzej czy później zaprocentuje. Pamiętaj karma wraca.
Ze swojej strony dziękuję. Zarówno za pogaduchy, ciepłą herbatę i prezenty, jak i za to, że mogłam stać się częścią tego świetnego spotkania i dołożyć swoją małą cegiełkę pomocy.